Choć to już 5lat od tego czasu , pamiętam jak dziś rano siedzę przed telewizorem smażę jajecznice i słyszę , że rozbił się samolot i prawdopodobnie był tam prezydent. W pierwszej chwili myślałem , że pomyliły im się daty żart prima aprilis czy coś takiego....
Po tym czasie rozpoczełem śledzenie uważnie Tv widziałem tam jedno nagranie jak pobiegł jeden z reporterów z kamerą nagrywał wszystko co się działo tam , żołnierz go gonił następnie groził mu karabinem maszynowym. Niestety nigdzie nie mogę znaleść tego nagrania w sieci już jednak wtedy było to nadawane na żywo.
W Poznaniu od czasu katastrofy co miesiąc 10 w miesięcznicę chodzą i przypominają o tym co się wydarzyło zawsze o godzinie 18 w centrum poznania i idą się modlić na tyłach zamku św. Marcina.
Moim zdaniem natomiast czy to był zamach?
otoż jeden z naszych przykładów który mógłby być zapalnikiem całej sytuacji. Natomiast chcąc nie chcą i tak prawdy się nie dowiemy bo to groziłoby wojnie Polsko- Rosyjskiej . Bezpieczniej jest patrzeć i nie widzieć niż stać się drugą ukrainą w europie. Być może za 50 lat dowiemy się prawdy podobnie jak o Katyniu. Męczy mnie natomiast medialny szum wobec tej sprawy odkrywanie nowych faktów , być może celowo ktoś je usuwa i zataja.
Tak czy inaczej szkoda tych ludzi co tam byli.
Druga teza natomiast to błąd pilotów w którą wiekszość ludzi wierzy, podczas gdy w kabinie był szef lotnictwa wywierał presję na pilotach mogli oni popełnić również błąd. Podobna sytuacja miała już miejsce gdy jeden z pilotów odmówił lądowania na lotnisku nie pamiętam gdzie to było, został wyrzucony przez prezydenta ze służby. Podejrzewam , że piloci również się tego bali i za wszelką cenę chcieli posadzić maszynę no i posadzili.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz